Każdy właściciel psa wie, że życie z czworonogiem to nie tylko spacery, zabawy i nieustanne pogonie za zgubionymi skarpetkami. To także podejmowanie trudnych decyzji. Jedną z najważniejszych jest wybór karmy. Sucha karma dla psa musi bowiem zadowolić zarówno naszego pupila, jak i nasz portfel. Ale jak się w tym wszystkim połapać? Stojąc przed półką pełną worków z kolorowymi obrazkami szczęśliwych psów, można poczuć się jak na egzaminie z chemii: tauryna, glukozamina, Omega-3… Co to wszystko znaczy? Spokojnie! W tym artykule pomożemy Ci znaleźć chrupkę idealną.
Zrozumienie psiego menu – co tak naprawdę jest w worku z karmą?
Zanim zaczniemy, musimy się zastanowić, co tak naprawdę znajduje się w tej suchej mieszance, która podobno ma smak „kurczaka” albo „dziczyzny”. Podstawowym składnikiem dobrej karmy powinno być mięso. I tak, drogi Watsonie, mięso jest mięsem, a nie mączką z niewiadomo czego!
Zasada jest prosta: im krótsza lista składników, tym lepiej. Jeśli na etykiecie widzisz całą sagę o „produktach ubocznych”, odłóż worek i biegnij w przeciwną stronę. Oczywiście psy uwielbiają również węglowodany, ale pamiętajmy, że nie są kurczakami – kukurydza i soja na pierwszym miejscu w składzie to sygnał alarmowy.
„Premium”, „holistyczna” i inne magiczne słowa – jak nie dać się nabrać?
Marki karm prześcigają się w wymyślaniu coraz bardziej wykwintnych określeń na swoje produkty. Zanim damy się skusić na karmę „super premium dla psów z aspiracjami do bycia wilkiem”, pamiętajmy o kilku zasadach.
Po pierwsze, nazwa nie zawsze oddaje jakość. „Naturalna” karma może mieć tyle wspólnego z naturą, co parówki z mięsem. Po drugie, określenia „holistyczna” czy „hipoalergiczna” brzmią świetnie, ale ważniejsza jest zawartość składników. Dlatego warto poświęcić chwilę na czytanie etykiety. Prawdziwie dobra karma zawiera jasno określone źródła białka, zdrowe tłuszcze i dodatki wspomagające zdrowie, takie jak witaminy czy kwasy Omega-3.
Wiek, rasa, aktywność – psie preferencje nie są uniwersalne
Każdy pies to indywidualista, dlatego wybór karmy nie może być „na jedno kopyto”. Szalony beagle, który biega po polach jak olimpijski sprinter, potrzebuje innej diety niż buldog, który filozoficznie kontempluje kanapę. Dlatego dobieraj karmę do wieku, wagi i poziomu aktywności swojego psa.
– Szczenięta: Potrzebują dużo białka i tłuszczu, żeby rosnąć zdrowo i rozrabiać jeszcze bardziej skutecznie.
– Psi seniorzy: Warto wybierać karmę lekkostrawną, która wspiera stawy i zapobiega problemom z wagą.
– Rasy małe i duże: To nie żart – wielkość chrupków ma znaczenie! Mniejsze psy łatwiej radzą sobie z drobniejszymi granulami, a duże rasy potrzebują większych, żeby dobrze przeżuwać i unikać problemów z trawieniem.
Test smaku i psie grymasy – bo klient nasz pan!
Wszystkie analizy składu, opinie i certyfikaty na świecie nic nie znaczą, jeśli Twój pies spojrzy na miskę z karmą i zrobi minę pod tytułem: „Serio? To ma być obiad?”. Dlatego czasami musisz metodą prób i błędów znaleźć produkt, który nie tylko spełnia wszystkie kryteria zdrowotne, ale też smakuje Twojemu pupilkowi.
Niektóre psy uwielbiają rybne karmy, inne wybrzydzają, bo „śmierdzi”. Część uwielbia dodatek warzyw, a reszta uważa marchewkę za zdradę idealnej diety. Dlatego warto kupować małe opakowania na próbę. Jeśli Twój pies zajada z apetytem, wiesz, że trafiłeś w dziesiątkę.